Cross-border e-commerce rośnie szybciej niż sprzedaż krajowa, ale wraz z nowymi zamówieniami pojawiają się rozliczenia w wielu walutach, różne standardy płatności i odmienne terminy księgowań. Dla sklepów oznacza to nie tylko obsługę klientów, lecz także sprawne przelewy do dostawców, operatorów logistycznych i marketplace’ów. Każde przewalutowanie wpływa na marżę, a wybór ścieżki transferu – na czas dostawy i zadowolenie kupującego. W środowisku, gdzie cykl „zamówienie → wysyłka → potwierdzenie” mierzy się w godzinach, przewidywalność przepływów pieniężnych staje się elementem obsługi klienta, nie wyłącznie funkcją finansową. Warto myśleć o płatnościach jak o infrastrukturze: jeżeli działa cicho i tanio, skala sprzedaży rośnie bez tarć. Jeżeli jednak prowizje i przestoje w rozrachunkach zaczynają „zjadać” marżę, trudno konkurować ceną lub czasem dostawy. Dlatego sprzedawcy internetowi powinni znać różnice między SEPA a SWIFT, rozumieć opcje kosztowe SHA/OUR, planować zakup waluty i uwzględniać godziny graniczne księgowań. W praktyce często decyduje szczegół: czy pieniądze dotrą do partnera przed zamknięciem magazynu, czy dzień później; czy chargeback nie zablokuje środków potrzebnych na produkcję; czy spread na wymianie nie unieważni promocji „free shipping”. Poniżej – praktyczny przewodnik dla e-sklepów i sprzedawców marketplace, łączący finanse operacyjne z logistyką i obsługą klienta.
SEPA, SWIFT i ścieżki przepływu w kasie online
Dla zamówień w euro w obrębie EOG najtańszy i najbardziej przewidywalny jest SEPA Credit Transfer – stała, niska opłata, szybkie rozrachunki i brak banków pośredniczących. Przy USD, GBP, CHF czy walutach pozaeuropejskich dominuje SWIFT, który może angażować pośredników i generować drobne potrącenia po drodze. To nie musi być problem, jeśli odpowiednio ustawisz opcję kosztową: SHA bywa optymalne przy rozliczeniach z marketplace, gdzie partner akceptuje standardowe koszty, natomiast OUR sprawdza się, gdy kontrahent wymaga pełnej kwoty „co do centa”. Warto też rozdzielać rachunki według walut i krajów, aby uniknąć niechcianego przewalutowania po stronie banku odbiorcy. W e-commerce liczy się stabilność: stała opłata i przewidywalny termin umożliwiają budowę harmonogramów wysyłek, SLA i polityki zwrotów. Dobór ścieżki powinien być opisany w wewnętrznej procedurze – tak, żeby zespół operacyjny nie musiał za każdym razem „odkrywać Ameryki”.
Warto uwzględnić także dwie praktyczne ścieżki usprawniające rozrachunek: SEPA Instant (SCT Inst), które — jeśli bank nadawcy i odbiorcy są „osiągalni” — potrafi zaksięgować euro w kilkanaście sekund przez całą dobę, oraz SWIFT gpi z numerem UETR, pozwalający śledzić status płatności niemal w czasie rzeczywistym i szybciej rozwiązywać reklamacje. Dodatkowo, coraz częściej spotykane są pre-walidacje danych (np. dopasowanie nazwy do IBAN), które redukują ryzyko zwrotów i opóźnień. Przy płatnościach poza EOG pamiętaj o unikaniu niechcianego przewalutowania: najlepiej wysyłać środki na rachunek prowadzony w walucie faktury i — gdy liczy się „kwota co do centa” — wybrać opcję kosztową OUR. Dzięki tym ustawieniom kasa online działa jak dobrze naoliwiona taśma: przewidywalnie, szybko i z pełną kontrolą nad kosztami.
Marża pod presją: kurs, spread i timing zakupu waluty
Marża sklepu internetowego często zależy bardziej od kursu wymiany niż od prowizji płatniczej. Minimalny spread robi różnicę na wolumenach, a różnice kursowe potrafią zredukować zysk z kampanii promocyjnych. Praktyczne podejście obejmuje dwie techniki: kupowanie waluty z wyprzedzeniem na podstawie planu zamówień oraz stosowanie zleceń po kursie docelowym. Pierwsze pomaga „zablokować” koszt towaru na etapie zakupu, drugie – złapać korzystny kurs bez ciągłego śledzenia rynku. Dodatkowo, rozbicie dużych zakupów na kilka transz zmniejsza ryzyko trafienia w niekorzystny pik kursowy. Dla sklepów pracujących z cennikami producentów w USD, a sprzedażą w EUR lub PLN, kluczowe jest przypisanie kursu do partii towaru – wtedy wiesz, ile naprawdę zarobisz na każdej sztuce, a nie dopiero po rozliczeniu miesięcznym.
Globalne marketplace’y, chargebacki i cash-flow
Sprzedaż na marketplace’ach oznacza cykle wypłat uzależnione od platformy, politykę zwrotów i ryzyko sporów kartowych. Chargeback potrafi zamrozić środki potrzebne na wysyłkę lub zakup kolejnej partii. Warto tworzyć „poduszkę płynności” i z góry planować przelewy do dostawców w kalendarzu zgodnym z wypłatami z platform. Jeżeli Twoja logistyka opiera się na fulfillment center, opóźnione płatności mogą zatrzymać kompletację wysyłek – dlatego rozrachunki z operatorami logistycznymi powinny mieć priorytet zbliżony do płatności za towar. Dobrą praktyką jest rozdzielenie strumieni: wpływy ze sprzedaży trafiają na rachunek przychodowy, a rozliczenia z dostawcami idą z konta walutowego, zasilanego według zaplanowanego kursu. Takie rozwiązanie ogranicza „szum” kursowy i ułatwia kontrolę marży na poziomie SKU.
Jedno narzędzie na wiele walut i rynków
Skuteczna automatyzacja rozrachunków to mniej błędów ręcznych i szybszy obrót towarem. W jednym panelu możesz zasilać konto w PLN, wymieniać środki na EUR, USD czy GBP i wysyłać je przelewami SEPA lub SWIFT w rytmie zamówień. Integracja z kalendarzem wypłat marketplace’ów pozwala ustawić harmonogramy i powiadomienia, a stałe, zryczałtowane opłaty upraszczają kalkulację kosztu zamówienia. W praktyce sprawdza się to tam, gdzie proces jest maksymalnie prosty: zasilenie → wymiana → wysyłka. Przykładowo https://globaltransfer.pl umożliwia spięcie tych kroków w logiczną całość i ograniczenie liczby pośredników, co pomaga utrzymać koszty w ryzach oraz przewidywać czasy dotarcia środków do partnerów.
Playbook operacyjny dla e-sklepów (checklista)
- Dobierz ścieżkę: EUR w EOG → SEPA; inne waluty/kierunki → SWIFT z przemyślaną opcją SHA/OUR.
- Kupuj walutę wg planu zakupów; dla większych kwot ustaw kurs docelowy.
- Pilnuj godzin granicznych – zlecenie po „cut-off” przesuwa rozrachunek o dzień.
- Rozdzielaj rachunki według walut i partnerów, by unikać niechcianego przewalutowania.
- Zsynchronizuj kalendarz wypłat z marketplace z płatnościami do dostawców i 3PL.
- Mierz marżę po kursie partii towaru; aktualizuj cenniki w rytmie kosztów walutowych.
Obsługa klienta zaczyna się w finansach
Szybkie i przewidywalne przekazy przekładają się na krótszy czas dostawy, sprawniejsze uzupełnianie stanów i mniej anulacji zamówień. Gdy płatności do producentów i magazynów są realizowane bez poślizgu, obsługa klienta ma solidny fundament: statusy są aktualne, a terminy – realne. To właśnie dzięki dyscyplinie w rozrachunkach można sensownie obiecywać „next-day shipping” poza rynkiem krajowym. Dobrze zaprojektowany system płatności pozwala też elastycznie reagować na skoki popytu bez gwałtownego podnoszenia cen.
Źródła
- „Cross-Border E-commerce Logistics and Payment Frictions”, 2021, Sophia Marin
- „Interchange Fees, FX Spreads and Online Retail Margins”, 2020, Lars Pettersson
- „Remittance Corridors and Settlement Risk in Digital Trade”, 2019, Aisha Rahman

Mgr Jadwiga Kaczyńska
Magister ekonomii. Diler walutowy.